Prima Aprilis
Moje drogie Biedroneczki czy Wy już wiecie, jaki mamy dziś dzień?
Dzisiaj jest 1 kwietnia – dzień żartów i psikusów, ale zanim sobie o nim opowiemy posłuchajcie wiersza Jana Brzechwy pt.” Prima Aprilis”.
Wiecie, co było pierwszego kwietnia?
Kokoszce wyrósł wielbłądzi garb,
W niebie fruwała krowa stuletnia,
A na topoli świergotał karp.
Żyrafa miała króciutką szyję,
Lwią grzywą groźnie potrząsał paw,
Wilk do jagnięcia wołał: „Niech żyje!”,
A zając przebył ocean wpław.
Tygrys przed myszą uciekał z trwogi,
Wieloryb słonia ciągnął za czub,
Kotu wyrosły jelenie rogi,
A baranowi – bociani dziób.
Niedźwiedź miał ptasie skrzydła po bokach,
Krokodyl stłukł się i krzyknął: „Brzdęk!”
„Prima aprilis!” – wołała foka,
A hipopotam ze śmiechu pękł.
Czy to wszystko mogło się na prawdę zdarzyć? Czy kurka ma garb jak wielbłąd a krowa potrafi latać? Czy kot ma rogi na głowie a niedźwiedź skrzydła po bokach? Oczywiście, że NIE. To tylko takie śmieszne żarty.
Właśnie w prima aprilis ludzie robią sobie psikusy, różne kawały, wesołe żarty. Trzeba jednak pamiętać, że żartując nie możemy sprawiać przykrości albo robić krzywdy innym. Prima aprilis ma być dniem wesołym dla wszystkich, bo śmiech jest bardzo ważny dla naszego dobrego samopoczucia, ale również dla zdrowia i odporności.
Mam dla Was kilka śmiesznych obrazków. Ciekawe czy uda Wam się odgadnąć, co tu nie pasuje?
Możecie potem razem z rodzicami spróbować narysować takie śmieszne, wymyślone zwierzątka albo wyciąć z gazety zdjęcia zwierzątek i połączyć ich części ciała, tworząc nowe prima aprilisowe zwierzaki.
A teraz zapraszam Was na muzyczny psotny spacer. Możecie pobawić się z rodzicami lub z rodzeństwem. Będziecie łaskotać chmurki, trawę i siebie nawzajem. Słuchajcie uważnie muzyki. Miłej zabawy.