Kontrowersyjne zabawki

Wasze dziecko marzy o karabinie, a Wy macie wątpliwości, czy spełnić to marzenie? Przeczytajcie, co o zabawkach militarnych i zabawie w walkę sądzą psycholodzy.
Wokół zabawek militarnych jest wiele kontrowersji. Zarówno ich zwolennicy, jak przeciwnicy mają mnóstwo argumentów.

Przeciwnicy wszelkiej broni są przekonani , że pistolety i miotacze muszą być zabronione, skoro symbolizują przedmioty, które służą do zabijania. Jak- pytają- można akceptować zabawę w strzelanie do kogoś? Nawet jeśli jest to pistolet na wodę, czy miecz z Gwiezdnych Wojen- to przecież służy do tego, by sobie wyobrazić, że się kogoś przebija, rani, unicestwia…

Czy to może być dobre dla dzieci?
Jest jakiś powód, dla którego, jak świat światem, dzieci bawiły się w walkę. Wygląda na to, że pożądanie militarnych zabawek wypływa z ważnych potrzeb rozwojowych, zwłaszcza gdy chodzi o chłopców. To, że zaspokajają je właśnie w ten sposób, wynika z wielowiekowej tradycji i stereotypów związanych z rolą mężczyzny. Mężczyzna bowiem, jak sama nazwa wskazuje ma być „mężny”, a wiec odważny i silny.

Dzieci znakomicie sobie zdają sprawę z tego, że są dość bezradne. Dlatego mają taką ogromną potrzebę przydawania sobie mocy za pomocą własnej wyobraźni. Służą temu nie tylko zabawy z bronią, ale także rozmaite czary, przenoszenie się w czasie i przestrzeni, przemienianie się w rycerza czy tygrysa. U podłoża wszystkich tych fantazji kryje się ogromna tęsknota za tym, by być silnym i niezwyciężonym. Dlatego nawet jeśli zabierzemy dzieciom pistolety i zabronimy zabawy militariami, ona same błyskawicznie wynajdą sobie jakąś broń zastępczą- z patyka, kawałka tektury czy plastiku. Może więc warto zastanowić się nie nad tym CZY bawić się militariami, tylko JAK się nimi bawić?

Skoro dzieci bawiąc się w strzelanie, nie zaspokajają w istocie jakichś sadystycznych instynktów, tylko raczej napawają się swoją mocą, musimy zadbać o to, by taka zabawa nie sprzyjała postawom agresywnym. Pomoże kilka zasad, które warto dziecku wpoić:
• Nigdy, z żadnej zabawki imitującej broń nie strzelamy do człowieka.
• Jeśli ktoś nie chce bawić się w strzelanie, to go do tego nie namawiamy.
• Zabawa w walkę musi się odbywać w ramach wcześniej ustalonych zasad- tak jak ustala się zasady gry w piłkę czy walki karate.
• Jeśli ktoś tych zasad nie przestrzega- zabawka jest mu odbierana.

Czy kupując dzieci zabawkowy pistolet nie wzmagamy jego agresji?
Agresywny jest człowiek, a nie przedmiot, który trzyma w ręku. Jeśli nasze pięcioletnie dziecko ma kłopoty z agresją, to zazwyczaj oznacza, że przeżywa coś trudnego (np. czuje się odrzucone, jest sfrustrowane, boi się) i nie radzi sobie z napięciami. Odebranie pistoletu zwykle nie rozwiązuje problemu. Tym co może naprawdę dziecku zaszkodzić, są sceny przemocy, których niestety nie brakuje w telewizji ani w grach komputerowych. To je „znieczula”, a także zachęca do naśladowania fikcyjnych bohaterów.

Na co zwracać uwagę, gdy dziecko bawi się w wojnę?
Sama zabawa nie jest niczym złym, trzeba jednak uważać, czy nikomu nie dzieje się krzywda. Interweniować, gdy zabawa przekracza granice, przestaje być grą „na niby”, a zaczyna być pretekstem do dokuczania komuś. Warto wtedy zapytać dziecko, które przekroczyło granice: „Jak myślisz, czemu przerwałam zabawę? Co mogło się stać? Co można zrobić, żeby Jaś przestał płakać?”

Źródło: Justyna Dąbrowska; Miesięcznik „Dziecko” numer 1/2010.

Dodaj komentarz