On mi dokucza

Gdy ktoś dokucza naszemu dziecku, najchętniej wzięlibyśmy sprawy w swoje ręce i zrobili z napastnikiem porządek. Ale to nasz przedszkolak musi stawić czoło agresorowi. Jak wspierać dziecko w trudnej sytuacji?
Choćbyśmy się bardzo starali, nie jesteśmy w stanie uchronić naszego dziecka przed kontaktami z ludźmi niemiłymi, niesympatycznymi czy złośliwymi.

Nie ma też takiego przedszkola na świecie, które by nam mogło zagwarantować, że na nowym terenie dzieci nigdy się nie biją ani sobie nie dokuczają. To naturalne, że w grupie dzieci porównują się ze sobą, rywalizują, a czasem walczą. Sprawdzają w ten sposób swoją siłę, testują różne zachowania społeczne. Każde dziecko od czasu do czasu zachowuje się agresywnie- skłonność do przeżywania gniewu jest człowiekowi wrodzona. Ceną za rozwój społeczny malucha jest to, że czasem będzie mu trochę przykro, bo ktoś powie mu coś niemiłego lub trochę go potarmosi. Większość dziecięcych przepychanek ma charakter niegroźny- kłótnia szybko zmienia się w zabawę. Czasem jednak rzeczy przybierają inny obrót.

PRZYCZYNY KONFLIKTÓW

Dojrzewaniu społecznemu muszą towarzyszyć konflikty. W grupie dzieci walczą o to, kto będzie liderem, a kto pozostanie na marginesie. W tej walce wygrywa ten, kto umie być w centrum, kto umie skupić na sobie uwagę. Jednym ze sposobów jest robienie innym przykrości. Małe dziecko dokucza drugiemu nie dlatego, że jest z natury złośliwe, tylko dlatego, że widzi, jak bardzo to działa. Upojone efektem swoich słów z upodobaniem sięga po ę wypróbowaną metodę, nie zdając sobie najczęściej sprawy z tego, jak bardzo rani inne dzieci. Zdarza się też, że dokuczanie jest formą odwetu na kolegach za to, co dzieje się w domu. Jeśli napastnik wyzywa, dokucza i bije mimo wielokrotnie zwracanej uwagi, możemy przypuszczać, że przenosi di przedszkola domowe konflikty. Czasami dokuczają też dzieci bardzo nieśmiałe- ich niemiłe odzywki są wyrazem zakłopotania. Szorstkimi słowami pokrywają swoją bezradność w grupie, na wszelki wypadek odstraszając potencjalnych przyjaciół.

BEZCENNE WSPARCIE

W pierwszym odruchu macie pewnie ochotę pobiec do wychowawczyni ze skargą na małego dręczyciela. Poczekajcie- to rozwiązanie awaryjne. Na pewno poradzicie sobie bez niego. Musicie tylko rozważnie wspierać swoje dziecko. Przede wszystkim słuchajcie go uważnie. Postarajcie się zaakceptować jego uczucia i okażcie mu zrozumienie. Jeśli tego potrzebuje, pozwólcie mu na łzy. Wypłakanie swojego żalu w życzliwych ramionach przynosi ulgę i pozwala rozładować napięcie. Nawet jeśli sytuacja w przedszkolu budzi w was agresję , zachowajcie spokój. Gwałtowna nerwowa reakcja w niczym dziecku nie pomoże, może je tylko dodatkowo przestraszyć. Starajcie się pamiętać, że napastnik to też przedszkolak. Zachęcajcie dziecko do działania. Uwierzcie, że samo poradzi sobie z sytuacją. Okazując mu, że w nie wierzycie, wzmacniacie jego poczucie własnej wartości, a przez to zwiększacie szanse, że istotnie upora się z problemem.

SKUTECZNA TAKTYKA

Wasz maluch wcale nie jest taki bezbronny, jak się wydaje. Podpowiedzcie mu, że gdy ktoś mu dokucza, może zareagować na wiele sposobów, np.:
• ODEJŚĆ- Wytłumaczcie dziecku, że pierwszą i najlepszą reakcją jest zostawienie prześladowcy samego (przejście do innego pomieszczenia lub dołączenie do inne grupki dzieci)
• ĆWICZYĆ ODPORNOŚĆ- poradźcie dziecku, by powtarzało sobie : „Nie podoba mi się to, co on mówi, ale dam sobie radę. Niech sobie gada, to nie o mnie”.
• BUDOWAĆ WEWNĘTRZNĄ TARCZĘ- zachęcajcie dziecko, by nie zwracało uwagi na napastnika. Niech sobie go wyobrazi jako kogoś przezroczystego lub obcokrajowca, mówiącego w innym języku. Często dręczyciel zniechęca się gdy widzi, że jego docinki są ignorowane.
• TRENOWAĆ SZYBKIE RIPOSTY- ćwiczcie w domu wymyślanie różnych uniwersalnych odpowiedzi, które hamują zapędy napastnika. Czasami pomaga przyznawanie racji lub mówienie spokojnym tonem : ”No i co z tego?”
• ĆWICZYĆ HAMOWANIE AGRESJI- dopóki agresor nie atakuje kogoś młodszego czy słabszego, należy zostawić go w spokoju. A to wcale niełatwe. Wymaga umiejętności przekształcanie agresji czynnej w bierną (rysowanie własnej złości, wymyślanie satyrycznych wierszyków…) Warto, by dziecko wiedziało, że przemocy można używać tylko wyjątkowo.
Gdy dziecko po raz kolejny opowiada, że dokucza mu to samo dziecko, które atakuje też czynnie (gryzie, pluje, bije) lub znęca się nad nim psychicznie (grozi, obraża), gdy nie pomagają żadne wypracowane wcześniej strategie- czas wkroczyć do akcji. Umów się na spotkanie z wychowawczynią i omów z nią tę sprawę. Przedszkole odpowiada za to, by na jego terenie nikomu nie działa się krzywda.

Źródło: Justyna Dąbrowska „Dziecko” numer11, listopad 2010

Dodaj komentarz